TO GOŚĆ KTÓRY MIESZKAŁ TAM GDZIE ZAGINOŁ MATEUSZ PO ZAGINIĘCIU SYNA WYJECHAŁ DO RZESZOWA TAM BYŁ PREZESEM FIRMY KOSUMECKIEJ ALE TERAZ WIELMORZNY PAN AWANSOWAŁ NA BURMISZCZA JAK TO TAK MORZE BYC ZEBY TAK PRZESZŁO https://tygodniks...w-rozwoju/
Zbiórka chyba zakończyła się, nie mogę wejść w link, ale nie usuwam, może to jakiś u mnie błąd.
https://zaginieni...kowskiego/ -
26 maja – piękna, upalna sobota, która na zawsze zapadła w pamięci najbliższych Mateusza. Był Dzień Matki, chłopiec rankiem złożył życzenia mamie i wręczył jej laurkę. Następnie wraz z ojcem wybrał się na ryby, chłopiec uwielbiał taką formę spędzania czasu. Co ciekawe, jednocześnie nie lubił wody, rodzice wspominali, że panicznie się jej bał. W trakcie połowu ojca rozbolała głowa i postanowił, że wrócą do domu. Pan Andrzej położył się spać a Mateusz w tym czasie poszedł z rówieśnikami nad rzekę. Po czasie koledzy wrócili do domu, ale bez 10 latka. Tłumaczyli, że chciał jeszcze zostać. Kiedy rodzice zorientowali się, że chłopiec zniknął, natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Potem włączyła się w nie policja, strażacy i okoliczni mieszkańcy. Jedynym śladem, który został po zaginionym, było ubranie, które leżało na brzegu rzeki. To znalezisko zrodziło przypuszczenie, że 10-latek poszedł się kąpać i utonął. Rzeka Wieprz została przeczesana przez nurków ze specjalistycznym sprzętem, niestety nie udało się im natrafić na choćby najmniejszy ślad. Tajemnicze zaginięcie było szeroko komentowane, nagłaśniane zarówno w prasie, jak i w telewizji. Jednak żadne z działań nie przyniosły wyczekiwanych rezultatów, w związku z czym Mateusz Żukowski nadal uznawany jest za osobę zaginioną.
Wiemy, że nad sprawą pracuje Archiwum X z Lublina. Wierzymy, że to dochodzenie pozwoli rozwikłać tę trudną sprawę i doprowadzi nas do poznania prawdy.
Edytowane przez elin dnia 27-09-2023 22:43