27 marca 1989 roku na osiedlu Bór w Sosnowcu dzieci Bożeny B. bawiły się na podwórku. Matka bacznie obserwowała swoje 4-letnie bliźniaki z okna. Wszyscy czekali na przyjazd dziadków. Bożena B. wyszła na chwilę do kuchni, by zrobić herbatę dla zbliżających się gości. Gdy wróciła i spojrzała na podwórze - dzieci już nie było.
Rodzina, sąsiedzi, przyjaciele, policja - wszyscy zmobilizowali siły w poszukiwaniu małego Przemka i jego siostrzyczki Agnieszki. Po tygodniu dotarła do nich tragiczna wiadomość. Ze zbiornika wodnego, położonego 20 km dalej, wyłowiono ciałko Przemusia. Po Agusi wciąż nie było śladu.
Obecnie Agnieszka jest 27-letnią kobietą. Ma brązowe oczy, a jej znakiem szczególnym jest blizna po ranie szytej na prawej ręce, poniżej małego palca.
Pani Bożena pamięta doskonale dzień, w którym widziała swoje maleństwa po raz ostatni. - Oboje mieli niebieskie kozaczki, tyle że Przemuś z gwiazdką, a Agniesia z kółkiem - opowiada. - Aga miała też niebieskie rajstopki, żeby było pod kolor... -kryje twarz w dłoniach pani Bożena.
Marzec 1989 roku. Osiedle Bór w Sosnowcu. Dochodzi godzina 15.30. Bożena B. czeka z dziećmi na przyjazd teściów.
Czteroletnie bliźniaki, Przemek i Agnieszka, nie mogą już się doczekać. Proszą mamę, żeby pozwoliła im wyjść na podwórko. W końcu ulega namowom dzieci. Ciągle obserwuje je przez okno. Pani Bożena wychodzi do kuchni zaparzyć herbatę. Wraca po trzech minutach. Kiedy znów spogląda przez okno, ogarnia ją strach. Dzieci nie ma.
- Wybiegłam na zewnątrz. Nigdzie ich nie było... - mówi ze łzami w oczach pani Bożena.
Rodzina pani Bożeny, kilkudziesięciu sąsiadów oraz policjanci z psami ruszają w teren. Pojawiają się informacje, że przed blokiem widziano podejrzanych mężczyzn w czerwonym dużym fiacie.
Po tygodniu nadchodzi koszmarna wiadomość. Ze zbiornika w Dziećkowicach, 20 km od jej domu, wyłowiono ciało małego chłopca.
- Kiedy ubierałam go do trumny, wyglądał tak spokojnie, zupełnie jakby spał - mówi pani Bożena.
Kobieta poszukiwała swojej córeczki wszędzie. Była u prywatnych detektywów, jasnowidzów.
Dzisiaj pani Bożena, jak w każdy Dzień Dziecka, pójdzie na cmentarz. Na grobie synka położy białą różę i pomodli się, by Agnieszka się znalazła. http://srebrnaksi...tml?358032 https://vod.tvp.p...2,61215498
Edytowane przez elin dnia 03-08-2022 22:44
Agnieszka bawiła się ze swoim bratem bliźniakiem – Przemkiem, przed domem, na osiedlu Bór w Sosnowcu. Mama na chwilę spuściła rodzeństwo z oczu. Po chwili zorientowała się, że jej dzieci zniknęły. Sprawa została zgłoszona na policję i rozpoczęły się poszukiwania. Ciało chłopca wyłowiono tydzień później ze zbiornika oddalonego o ok. 20 km od domu. Rodzina jest przekonana, że dzieci same nie przeszłyby takiej odległości piechotą. Do dziś nie wiadomo, co tak naprawdę stało się z 4-letnią Agnieszką. Rodzina wciąż ma nadzieję na to, że dziewczynka żyje i czeka na jakikolwiek znak. https://zaginieni...zki-bugno/