Czy zaginięcia ma związek z kontaktami z sektą Antrovis?
W marcu 1993 roku zaginął osiemnastoletni Andrzej Cielecki z Warszawy. Dziś miałby 43 lata. Miałby, bo nie wiadomo czy żyje – nigdy go nie odnaleziono. Kontakty z Antrovis nawiązał w 1991 roku. Początkowo rodzina nie widziała tym nic złego – myśleli, że to jakiś klub miłośników UFO. Ale szybko zauważyli, że z synem coś się dzieje niedobrego... Relacja jego matki:
W okresie uczestnictwa w zajęciach Antrovisu w r. 1991/92 nie czytał książek, nie uczył się, przestał chodzić na lekcje religii, zerwał kontakt z kolegami, z rodziną, odsunął się od młodszego brata, od rodziców. Popadł w całkowitą izolację (zamknął się w ciemnym pokoju) i skupił się tylko na swojej osobie, na zajęciach usprawniających jego stan psychiczny, kondycje umysłową, stan energetyczny i zdrowotny. Były to ćwiczenia relaksacyjne, medytacje, „wchodzenie w ciszę”, autohipnoza. Godzinami siedział bez ruchu wpatrując się w fotografie dziwnych twarzy o oczach przyciągających uwagę. Stosował diety, głodówki „oczyszczające”, pił dużo wody, unikał słońca, ostrzegał innych przed zatrutą żywnością. Wszystko to chyba po to, aby zasłużyć na przeżycie i przetrwanie. Stałe napięcia nerwowe, strach przed katastrofami i innymi zapowiadanymi plagami, spowodowało to wyczerpanie i znerwicowanie. Popadł w bezsenność, stany lękowe, nieuzasadnioną agresje, nadmierną pobudliwość na przemian z apatią.
Jak pisałem wyżej, mielnikowcy początkowo wieszczyli, że katastrofa nadejdzie w roku 1992 (dokładnie: 15 maja), a przed nią przylecą kosmici by zabrać wybranych. Katastrofy i kosmitów nie było, więc rozczarowany Andrzej Cielecki zaczął się oddalać od sekty.
W ostatnich dniach lutego 1993 roku – to dalej relacja matki – Andrzej rozpaczliwie bał się czegoś (może kogoś), wpadał do domu z pytaniem: czy coś się stało? W mieszkaniu nie zdejmował okrycia wierzchniego, czekał na coś, w nocy nie spał, miał zaburzenia oddawania moczu, bolał go żołądek, mówił, że mandarynki, którymi ostatnio wyłącznie się odżywiał, są zatrute. W takim stanie wyszedł 1 marca 1993 r. z książkami do szkoły. Pomimo poszukiwań do dzisiaj nie wiemy nic więcej. http://webcache.g...&gl=pl