Seo tools

www.szukamywas.pl - Forum dyskusyjne: Bruno M. (Indie 2015)
Kwiecień 18 2024 03:51:21
Nawigacja
· Start
· Forum
· Regulamin
· Plakaty do pobrania
· Pinterest
· Kanał Youtube
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 138
· Najnowszy użytkownik: aga__0145
Zobacz temat
 Drukuj temat
Bruno M. (Indie 2015)
elin
Bruno M.
Data zaginięcia: 2015/08/07
Ostatnie miejsce pobytu: Manali

Wiek w dniu zaginięcia: 24 lata
http://www.zagini...y/?o=18249
http://zaginieni....BRUNO.html
https://www.faceb...uschalik91

24-latek z Katowic wybrał się w pierwszą samotną podróż 30 lipca, dzień później wylądował w New Delhi. Według planu, północną część Indii miał zwiedzać przez trzy tygodnie, by do Polski wrócić 22 sierpnia. Manali opuszcza w niedzielny poranek 8 sierpnia, a za cel obiera dolinę Parvati. Ostatnią wiadomość pisze do dziewczyny, Kasi - że "jest spakowany, niektóre ubrania zostawia w pralni i wychodzi na autobus".

Dziewczyna Bruna: "Pojawiła się opcja kupienia biletu w tamten region, dopiero potem zaczęły się przygotowania z myślą, które miejsca chciałby odwiedzić. Nie było szczegółowego planu z konkretną listą. Bruno nakreślił tylko najważniejsze punkty i rozłożył w czasie wszystko tak, by wiedzieć, jak podróżować."

Organizatorzy akcji w pierwszej kolejności skontaktowali się z tymi poznanymi przez chłopaka na miejscu. Niedługo później zaczęły dołączać następne, oferujące pomoc. Wśród nich były i są zupełnie przypadkowe osoby. – Dostajemy od nich mnóstwo linków – opowiada Agnieszka Skowronek, rzeczniczka akcji – Wiele okazuje się cennymi. Jeden z odnośników prowadził do dokładnej mapy terenu poszukiwań.

Od 23 sierpnia przeczesują go ojciec Bruna i jego najbliższy przyjaciel. – Na ten moment wiemy, że kilkakrotnie był przez kogoś widziany – relacjonuje Skowronek. – Cały czas mamy nadzieję, że on gdzieś tam jest. Dokładnie sprawdzamy każdy trop. Na miejscu działania poszukiwawcze wspierają policja i ambasada.

Na pytanie, co mogło się stać z 24-latkiem, nadal nie ma odpowiedzi. Opcji jest kilka: mógł dołączyć do jednej z grup trekkingowych albo wybrać się do "samotni". Zakłada się, że dostał urazu i nie jest w stanie się z nikim skontaktować. – Gdyby tylko mógł, na pewno by to zrobił – zapewnia rzeczniczka akcji. – Każdy dzień jest pełen napięcia i oczekiwań na wiadomości. Dziewczyna Bruna bierze pod uwagę wszystkie możliwości, zarówno te dobre, jak i złe. – Wierzę jednak, że się odnajdzie i wróci do Polski – uważa. Istotne jest, że o sprawie mówią indyjskie media - lokalne i ogólnokrajowe.

Zaangażowanie setek ludzi, niekoniecznie znających Polaka, przekroczyło oczekiwania organizatorów akcji. Można mówić o efekcie śnieżnej kuli, bo dziś fanpage liczy prawie 10-tysięczną społeczność - a działa od dwóch tygodni.

Organizatorka akcji: "Odzew jest niesamowity, szczególnie, że akcja ma zupełnie niekomercyjny charakter. Obawialiśmy się hejterów, ale rzadko pojawiają się nieprzemyślane, głupie komentarze."

Kasia wspomina też o pomysłach finansowania poszukiwań. – Ostatni dotyczy aukcji zdjęć i obrazów, jako że ojciec Bruna należy do kręgu artystycznego – opowiada. – Pieniądze, które uda się zebrać w ten sposób na pewno się przydadzą. Podkreśla, że liczy się każda złotówka. Do tej pory wydano około 10 tysięcy złotych, w tym na wizy i bilety lotnicze. W Indiach organizatorzy rozważają zaś m.in. wynajęcie helikoptera z ekipą poszukiwawczą, a to koszt rzędu 3 tys. dolarów.
http://natemat.pl...-w-indiach
Edytowane przez elin dnia 29-09-2015 23:15
 
elin
Ktokolwiek widział:
Głośna sprawa zaginięcia Polaka w Indiach. Bruno Muschalik zaginął 9 sierpnia 2015r. To była jego pierwsza tak daleka podróż samotnie. Bruno właśnie skończył studia, otrzymał tytuł magistra, dostał pracę w prestiżowej firmie i nic nie wskazywało na to żeby nie chciał wrócić do tego o co starał się tak długo...
http://tvp3.tvp.p...8/23092016

Mężczyzna zaginął po dwóch tygodniach swojej zaplanowanej na 4 tygodnie podróży. Codziennie kontaktował się z bliskimi, opisując koleje swojej podróży. Zaginął na północy kraju.
Ojciec i przyjaciel rodziny spędzili dwa miesiące, szukając go w Indiach. Na początku myśleli, że wyprawa przyniesie szybki efekt, bo zgłoszeń o tym, że ktoś widział Bruna było dużo, ale z dnia na dzień nadzieja słabła. W tym czasie policja udostępniła psa do poszukiwań, który podjął trop, ale ślad urywał się na krawędzi asfaltowe szosy, tak jakby chłopak gdzieś odjechał.
Poszukiwania trwają nadal, zarówno przez polską jak i tamtejszą policję. Rodzina wynajmowała też na własną rękę osoby, które przeszukiwały mniej dostępne tereny w górach.
Świadkowie mówią o tropie, który wskazywał, że Bruno podróżował z dwoma kobietami z Izraela. Było to na tyle wiarygodne, że rodzina wystarała się o pokazanie informacji w izraelskich mediach. Niestety nic to nie dało.

Rozmowa z rodzicami. Matka wierzy, że syn żyje (2022r.)
https://vod.tvp.p...2,61914514
Edytowane przez elin dnia 09-09-2022 12:06
 
Przejdź do forum:
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Wygenerowano w sekund: 0.07 - 23 zapytań MySQL 9,846,269 unikalnych wizyt